Zdaje mi się, że cała wiedza o moim życiu pochodzi z książek
Jean-Paul Sartre, Mdłości

środa, 6 maja 2009

samość

Zmieniając kanały, Los zmieniał i siebie. Przechodził przez różne fazy, podobnie jak rośliny w ogrodzie, ale przechodził przez nie tak szybko, jak chciał, tak szybko, jak wciskał przycisk. Zdarzało się, że zmieniając programy, wypełniał sobą cały ekran, tak jak wypełniały go osoby pokazujące się w telewizorze. Manipulując przyciskiem, dokonywał tego, że ludzie jawili się przed jego oczami. Toteż nic dziwnego, że uwierzył, iż swoje istnienie również zawdzięcza tylko sobie; sobie i nikomu więcej.

(...) Dopóki nie patrzy się na ludzi, ludzie nie istnieją. Ukazują się tak, jak postacie na ekranie telewizora, dopiero wtedy, gdy człowiek skieruje na nich wzrok. I żyją w jego myślach, aż zastąpi ich nowy obraz. Tak samo działo się z nim, Losem. Patrząc na niego, inni sprawiali, że stawał się wyraźny, otwierał się, wyłaniał; nie będąc widziany, zamazywał się i rozpływał. Może wiele tracił, oglądając ludzi na ekranie telewizora i nie będąc samemu oglądanym?

(...) Kiedy inni zwracają się do nas, kiedy na nas patrzą, nic nam nie grozi. Nasze czyny są przez nich interpretowane w ten sam sposób, w jaki my interpretujemy ich zachowanie. Ludzie nie potrafią dowiedzieć się o nas nic więcej niż my o nich.

Jerzy Kosiński, Wystarczy być

4 komentarze:

Marcin pisze...

Zagłosowałem na Ciebie w Bobbyy :)

Pozdrawiam

Anonimowy pisze...

czy na pewno "samość"?
ab

zaczytany pisze...

na pewno. a co?

Anonimowy pisze...

a co?a dlaczego?czemu? po co?
w jakim celu? dlaczego ja?
nie za dużo tych pytań?:)
ab