Zdaje mi się, że cała wiedza o moim życiu pochodzi z książek
Jean-Paul Sartre, Mdłości

wtorek, 1 kwietnia 2008

"odrzuceni odrzucają"


Wszystko robiłem dla siebie, pod maską empatii skrywał się zakorzeniony głęboko we mnie egoizm, chodziło o to, żeby zobaczyć siebie od najlepszej strony w innych, pochwalonego, zaakceptowanego, a następnie takiego siebie w nich zganić, pomniejszyć, trochę w fałszywej skromności poniżyć, bo przede wszystkim musiałem czuć się odrzucony, niedoceniony, musiałem wzbogacić swoją świadomość o ból rozczarowania, które przeżywali inni na mój widok, wspomnienie mojej osoby.


Dlatego najbardziej obawiałem się wszelkiego rodzaju życzeń.


Nie mogłem znieść uroczyście śpiewanych mi stu lat; najgorsze było to, że akurat w tym momencie nie mam się gdzie ukryć, nie mam co zrobić z twarzą, z oczami, które mnie oskarżają, krzyczą głośno, że nie zasługuję nie tyle na tak długie życie, ile na ten rodzaj okazanej mi życzliwości i sympatii, że nie jestem tym, za kogo mnie uważają, komu można taką życzliwość okazać.


Nie lubiłem życzeń, urodzinowych, świątecznych, nie patrzyłem w oczy osobie, która mi je składała, uciekałem wzrokiem w bok, i tylko ze strachu przed jeszcze większą kompromitacją ściskałem dłoń osoby dobrze mi życzącej, w duchu błagając, żeby skończyła, żeby nie powiedziała ani słowa więcej o mojej przyszłości, a nawet przeszłości.


Dobrze życzące osoby są niekiedy skłonne do uwypuklania wagi swoich życzeń, demonstrowania niegasnącego zaufania, wiary w nawrócenie, mówią: życzę ci dobrych wyników w nauce, co oczywiście oznacza, że dotychczas nie szło ci zbyt dobrze w nauce i należy to poprawić, życzą ci wszelkiegfo rodzaju sukcesów albo stabilizacji, co oczywiście sugeruje, że nie jesteś człowiekiem sukcesu, ciągle ci coś nie wychodzi, a wiec jesteś do niczego, wszyscy o tym wiedzą i widzą, że na razie jesteś do niczego, ale kieruje nimi szczera troska o twoją przyszłość i dlatego życza ci, żeby się wreszcie odmieniło, żebyś ty się zmienił. Dogonił ich. Zrównał się z nimi. Pokazał, że ty też potrafisz. Być. Być kimś.


Radosław Kobierski, Harar

Brak komentarzy: