Zdaje mi się, że cała wiedza o moim życiu pochodzi z książek
Jean-Paul Sartre, Mdłości

wtorek, 25 marca 2008

niższość


Teraz myślę, że coś takiego już musiało we mnie być. Pewien rodzaj masochizmu, niezgody na siebie, poczucia niższości. Nie wiem, dlaczego u ludzi silnych, zrównoważonych, pewnych siebie odkrycie w kimś innym słabości powoduje specyficzną złość, nieodparta potrzebę zadania bólu. Oni doskonale wiedzą, należy uderzyć, jaką drażliwą sprawę poruszyć, za który sznurek pociągnąć. Nie trzeba być wybitnym psychologiem, aby wiedzieć, że wątłemu, słabemu fizycznie osoba mocniejsza, silniejsza, może, a nawet powinna okazać wyższość, swoją siłę. Okazanie siły jest jednocześnie potwierdzeniem bezsiły drugiego. Okazanie pewności siebie, zaradności, wiedzy jest tym samym potwierdzeniem niezaradności i niewiedzy. Jeśli widzisz kogoś wstydliwego, należy go jeszcze bardziej zawstydzić. jeśli czujesz, że twój rozmówca jest nieśmiały, trzeba go jeszcze bardziej onieśmielić. Jeśli wiesz, że on żyje z poczuciem winy, trzeba go jeszcze bardziej utwierdzić w tym, że jest winny. Ileż satysfakcji! Zadowolenia! Zwłaszcza gdy potrzeba poniżenia, upodlenia drugiej osoby wynika z doświadczenia własnego poniżenia!


Zawsze jest ktoś nad kimś. Zawsze jest ktoś nad tobą, a nad tym, który jest nad tobą, też jest ktoś. Silniejszy, pewniejszy, odważniejszy. Możesz być słaby, posiadać te same cechy, słabości i kompleksy co ten, którego będziesz poniżał. Ale umiesz je w danym momencie ukryć, zawoalować, odwrócić. I to cię stawia w uprzywilejowanej pozycji wobec niego.



Radosław Kobierski, Harar

Brak komentarzy: