W relacji z Tobą czułem się oszukany, bo winą za niemożność nawiązania z Tobą kontaktu, niezdolność do usłyszenia Twej odpowiedzi na modlitwie, obarczany byłem zawsze ja. Pozostawało uczucie olbrzymiej niemocy, które samo w sobie byłoby jeszcze do zniesienia. Tym, co w sensie teologicznym najrzadziej mnie przygnębiało, było poczucie odrzucenia; nie zostałem „zaakceptowany”, a im bardziej inni mówili mi – często z błyszczącymi z radości oczyma – że są „akceptowani”, zostali wysłuchani lub mają z Tobą jakiegoś rodzaju kontakt, tym ciężej było mi na duszy. Pytanie, które zadawałem sobie ze strachem, brzmiało: Boże, czemu ukrywasz przede mną swoje oblicze?… Czułem się z Tobą jak w pułapce – wszyscy ważni dla mnie ludzie nie okazywali wątpliwości w to, że istniejesz i że zawsze można się do Ciebie zwrócić, że jesteś wyrozumiały, łaskawy, sprawiedliwy a nawet „kochany” i „miłosierny” (…) a jednocześnie dla wszystkich było oczywiste, że ten, kto nie potrafi do Ciebie dotrzeć, musi mieć coś na sumieniu.
Tilman Moser, Gottesvergiftung
Zdaje mi się, że cała wiedza o moim życiu pochodzi z książekJean-Paul Sartre, Mdłości
czwartek, 13 maja 2010
wątpienie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
5 komentarzy:
fajny fragment ... bardzo mi się podoba początek ... można by pomyśleć że to nie do Boga ... :)
pozdrawiam
Przeczytaj coś twórczości Grahama Mastertona. Mogłoby Ci się spodobać.
Trafiłem tu przypakiem, przeczytałem na początku kilka słów o Tobie raczej bardzo mądre zdania. Potem ostatni post i muszę przyznać, że zapisując słowa, by nie ulecaiły robisz coś zwariowanego, pomysłowego i bardzo mi się to podoba. Jeśli pozwolisz dodam twojego bloga do ulubionych bym mógł tu wchodzić częściej. Pozdrawiam i życzę owocnej pracy pisarskiej. Kamil M. http://kamilmazurkiewicz.blogspot.com/
witam i pozdrawiam z Malborka
Dlaczego to zapisałeś? Dlaczego zwróciłeś uwagę na ten fragment?
Prześlij komentarz