Zdaje mi się, że cała wiedza o moim życiu pochodzi z książek
Jean-Paul Sartre, Mdłości

sobota, 15 listopada 2008

strata

Ja to panu może zobrazuję: różnica jest taka jak między celą zakonną, w której przez lata dokonuje się samotność najwyższa, bo wybrana, kontemplowana, ofiarowana: samotność-dla-Boga, a celą więzienną, w której się odsiaduje wyrok osamotnienia. Nawet jeśli to jest cela zbiorowa; ludzie, na których jesteśmy skazani (w więzieniu czy na wolności), nie dają nam ulgi. Matka pana skutecznie nie pocieszy po odejściu żony, ale i w przypadku śmierci matki żona niewiele by wskórała, by ulżyć pańskiej rozpaczy. Rozpacz osamotnienia to jest odpowiedź duszy okradzionej z konkretnej, jedynej i niezastąpionej współobecności. Człowieka nie można zastąpić; nie wróżę niczego dobrego mężczyznom, którzy w kolejnych związkach szukają odtworzenia kogoś, kto odszedł bezpowrotnie. Nowa partnerka nie wcieli się w pierwszą miłość, bo ta - przefiltrowana przez pamięć - oszustkę - trwa jako ikona, do której się przyrównuje następczynie. Pamięta pan swoją pierwszą miłość?

Wojciech Kuczok, Widmokrąg

Brak komentarzy: